Slow shopping to trend, który przypadnie do gustu tym, którzy nie przepadają za zakupami w galeriach handlowych, hipermarketach i dużych outletach. To również alternatywa dla zakupów w sieci, które przebiegają często w szybki i „bezduszny” sposób.
To propozycja dla osób poszukających miejsc, które nie przytłaczają głośną muzyką i nie są przepełnione ludźmi pędzącymi od sklepu do sklepu. Tak jak idea slow food polega na poszukiwaniu jedzenia, które wprawdzie przygotowuje się dłużej, ale jest przez to smaczne i zdrowe, tak ideą przewodnią slow shoppingu jest poszukiwanie oryginalnych miejsc, w których zakupy zrobimy w sposób przemyślany, nie działając impulsowo, np. pod wpływem promocji w sieciówkach. Slow shopping to poszukiwanie produktów oryginalnych i wyjątkowych. Świadome zakupy, w których odnajdziemy zapomnianą już nieco przyjemność powolności.
Miejscem, w którym z powodzeniem możemy „uprawiać” slow shopping są m.in. butiki – niewielkie sklepy z modną odzieżą lub galanterią. Butiki często sprzedają produkty jednej marki, a nawet jednego projektanta. Ich minusem są na pewno wysokie ceny produktów. Ciekawą alternatywą dla butików mogą być bazary i targowiska. W samej Warszawie możemy znaleźć ok. 70 bazarów i targowisk jednodniowych oraz ponad 300 miejsc handlowych. Z raportu opracowanego przez Urząd m.st. Warszawy wynika, że ponad 70% mieszkańców stolicy korzysta z targowisk, a aż 85% uważa, że są one potrzebne. Bazary są równie chętnie odwiedzane przez osoby starsze i niezamożne, co przez młodych klientów, podążających za aktualnymi trendami. Osobną kategorią są hale targowe – budynki handlowe, w których możemy znaleźć stoiska z branży spożywczej, przemysłowej i usługowej. Przykładem może być odrestaurowana niedawno Hala Koszyki w Warszawie, w której znajduje się kilkanaście restauracji i sklepów, a hala stała się popularnym miejscem spotkań towarzyskich oraz wydarzeń kulturalnych.
Slow shopping to trend, któremu przyglądają się też z zainteresowaniem duże marki i sieci handlowe, które poszukują sposobów na to by w czasach rozwoju handlu internetowego zatrzymać klientów w sklepach stacjonarnych. Sposobem na to jest projektowanie unikalnych doświadczeń zakupowych, a slow shopping może być jednym z nich. Marka Origins, specjalizująca się w produkcji naturalnych kosmetyków, przygotowała w swoich sklepach tzw. selfie walls, które można wykorzystać jako tło do zdjęć przesyłanych do portali społecznościowych. Umieściła też w sklepach umywalki, przy których klienci mogą wypróbować mydła tej marki.
Warto pamiętać, że klienci, którzy spędzą w sklepie więcej czasu, prawdopodobnie wydadzą w nim więcej pieniędzy. To niezaprzeczalna korzyść, którą mogą odnieść właściciele punktów handlowych, którzy zdecydują się wykorzystać opisywany trend.
18.04.2024
Sklepy stacjonarne to dla marek zajmujących się e-commerce sposób na zwiększenie rozpoznawalności, a także możliwość zaoferowania bogatszego doświadczenia zakupowego w ramach sprzedaży wielokanałowej - omnichannel.
11.04.2024
Mieszczący się w centrum outletowym Designer Outlet Roubaix we Francji punkt handlowy to jeden z większych sklepów tej marki, przygotowanych przez nas w ostatnich miesiącach.